Choć pogubiłam szlak, spalałam się nie raz, poczułam słońca blask. Choć jak po linie szłam, straciłam kilka szans, objęcia nocy znam. Choć rozmieniałam sny, gubiłam siebie w nich, wiem dokąd nie chce iść. Choć piłam gorzki wstyd, krzyczałam głośno zbyt, docenię szeptu łyk. Nie żałuje ani dnia, nie żałuję ani chwili, mimo burz, niepotrzebnych słów.
|