Kiedy po latach zobaczyłam go na wykładzie i przyjęłam jego zaproszenie, byłam święcie przekonana, iż dojrzała kobieta potrafi bez trudu zapanować nad sercem dziewczynki, która wierzyła w przybycie księcia z bajki. A kiedy zaczął opowiadać o dziecku, które zawsze w sobie nosimy, to znowu usłyszałam głos małej dziewczynki, którą niegdyś byłam, pięknej księżniczki, która bała się kochać i przegrać.
|