I dalej bez celu poruszam się przez ścieżkę w parku, w moich ulubionych trampkach , które stają się coraz bardziej mokre od wielobarwnych liści zroszonych deszczem. obieram sobie na horyzoncie jeden punkt i idę , nie zważając na nic. nie myślę o niczym. nawet o Tobie. moja komórka w kieszeni wibruje mi jak oszalała. wiem że dzwonisz. nie odbiorę. nie chcę już nawet słyszeć twojego fałszywego głosu, przepełnionego kłamstwami i oszustwami. pierwszy raz w życiu czuję się tak oszukana i myślę że ostatni. nie pozwolę ci więcej mnie widzieć , nie chcę cię znać. dalej idę, potrącając kogos z przechodniów, nagle czuję uścisk na lewym przedramieniu. zatrzymałam się. to Ty. znów zobaczyłam w Twoich oczach odbity blask księżyca i moje obietnice że nie dam ci się więcej ranić trafił szlak. tak na mnie działasz. | imagine.me.and.you
|