i tak programowo zakładam pozytywny obrót spraw, odrzucam strach, perspektyw brak i nic nie chcę, nie, na lepsze może zmienić się i ja to zmienię.
znów tylko ból zaciska mi pętle na szyi i nie rozumiem słów, którymi mówią do mnie inni, ich pragnień, ich gestów, ich wyrazów ich twarzy, ich prawdy, ich szczęścia i chyba nawet ich marzeń.
|