kilka dni temu, na spacerze spotkałam małego chłopca. miał jakieś pięć lat. podszedł do mnie i zapytał, która jest godzina. odpowiedziałam, ale po chwili stało się coś - przynajmniej dla mnie, krępującego. przejechała centralnie obok nas policja, a malec zaczął krzyczeć ' Jebać Policję ! '. radiowóz zwolnił, a ja nie wiedziałam jak się zachować, więc pobiegłam z nim truchtem za sklep i zapytałam ' ej, mały. co ci zrobiła policja w tym wieku ? przecież jesteś jeszcze młody.. ' odparł ' jesteś bardzo mądrą i ładną dziewczyną. pochodzisz pewnie z dobrego domu, ale widzisz - ja tego nie mam. tata pije, mama umarła, rodzeństwo wyjechało za miasto.. boję się. - powiedział. boję się, że jak nie zrobię tego, co każą mi koledzy to po prostu mnie zabiją. ' serce pękło mi na pół. pocieszyłam go i zaprowadziłam do mojego domu. teraz co dzień przychodzi do mnie, wtedy ja, poświęcam mu trochę uwagi. mina zadowolonego dziecka jest bezcenna.
|