Wracasz o 4 nad ranem do domu , żegnasz się z ziomkami , ledwo stojąc na nogach na ciemnym korytarzu szukasz kluczy , oczy same się zamykają , ciało próbuje odmówic posłuszeństwa . Starasz sie jak najciszej wejść do domu żeby nikogo nie obudzić , udaje się prawie zawsze . Ból głowy narasta i nie marzysz o niczym innym tylko o ciepłym łóżeczku . Tak się kończą sobotnie wieczory . // ejpatrzbrat
|