Szła ulicą gdy nagle zobaczyła chłopaka swoich marzeń z słonecznikami w ręku. Na jego twarzy malowało się rozczarowanie i smutek. Szedł wzdłuż ulicy co chwilę spoglądając to na kwiatek to na nią. Gdy przybliżali się podszedł do niej i wręczył jej kwiatka po czym odszedł. Jej euforia była nie do opisania. Tętno przyspieszyło, oddech stał się płytki. Motylki w brzuchu dawały się we znaki łaskotając co chwilę przy każdym kroku. Była tak radosna i wierzyła że ją zauważył. Choć nie wiedziała jednego, że on tak naprawdę chciał się pozbyć tego cholernego kwiatka i zapomnieć o dziewczynie z którą zerwał.
|