Siedziałam sama w pustym mieszkaniu nad kolejnym kieliszkiem Johnnego
Wallkera byłam pijana , naćpana , załamana i nic się dla mnie nie
liczyło. Nagle do środka wszedł mój przyjaciel .
Widząc w jakim znajduje się stanie rzucił tylko ' o kurwa '
stał chwilę nie ruchomo po czym zaczął zbierać walające się
butelki , puszki , opakowania po papierosach , zużyte chusteczki
,rozsypany proszek i bletki. Przez cały ten czas nie odzywał się
do mnie ani słowem . Dopiero gdy skończył usiadł obok i kazał
popatrzeć sobie w oczy . Nie zrobiłam tego . Chciałam być sama ,
chciałam przestać myśleć , oddychać ,chciałam umrzeć .
Ale on chwycił mnie za brodę i zmusił do spojrzenie w jego
kierunku . Powiedział wtedy słowa które pamiętam to dziś .
" Mała co ty z sobą robisz ? Myślisz że to w czymś pomaga ?
Nie to jeszcze bardziej Cie pogrąża . Wiem że cierpisz ,
tak jak my wszyscy . Straciliśmy przyjaciela a ty straciłaś
faceta . Jednak nie wrócisz mu tym
życia i nie cofniesz czasu .
|