jej życie było zwykle - grała w siatkę, spotykała się ze znajomymi, miała paczkę przyjaciół, chodziła na imprezy, do szkoły, na zakupy, cieszyła się z życia jak każda zwykła nastolatka... lecz gdy po raz któryś tam już była w szpitalu jej życie momentalnie wywróciło się do góry nogami - nie była już szczęśliwa, nie śmiała się z każdej błachostki, nie wychodziła z domu, odsunęła od siebie bliskich, wstydziła się nawet wyjść z domu, iść do szkoły... uważała że jej życie nie ma sensu, że lepiej się nie pokazywać i nic nie zdobywać bo i tak kiedyś umrze... jak każdy tyle że ona nawet wcześniej...
|