– Byliśmy kiedyś z Tomkiem na Bali i tam było ZOO...– Błagam cię, nie opowiadaj. Ja to znam...– Cicho.– ... i wisiał tam taki jeden wielki nietoperz wielkości... a bo ja wiem... kota sporego. Wisiał sobie do góry nogami i miał wzwód.– Yyyy.– Ja się przewietrzę.– Nie przeszkadzaj. Gdzie? Leż.– Dawaj, dawaj.– I ten nietoperz, imaginujecie sobie, sam sobie, kurwa, robił loda. Macie pojęcie? Ja myślałam, że umrę. Nie wiedziałam, gdzie oczy chować.– Yyyy, jaka cwaniura.– Aż się boje zapytać.– Yyyy.– Doszedł?– No nie przy mnie. Uciekłam stamtąd.//wyluzujbejbe
|