Rano jak co dzień wstałam, umyłam się, ubrałam.. Nic szczególnego. Poszłam do szkoły, po drodzę różni ludzi się na mnie patrzyli.. Rąbali dupę za plecami, bo w twarz nie potrafią nic powiedzieć.. Żałosne. W szkole kolejna 3 za kolejny sprawdzian. Wracając do domu w godzinie szczytu ludzie są zbyt zajęci sobą, by cokolwiek nagadać na innych. Gdy weszłam do domu jak zwykle był syf, który musiałam posprzątać po bracie. Odrobiłam lekcje, zjadłam obiad.. Sprawdziłam w internecie o której dziś kończysz lekcje. Nawet nie wiedziałam po co mi to. Ale zawsze tak robie. Później widzę kiedy jesteś dostępny i godzinami zastanawiem się co mogłeś robić w tym czasie "wracając do domu", bo to trochę dziwne, że masz 5min drogi, a wracasz godzine. Jak zwykle nie napisałeś.. W sumie po co miałbyś pisać? Olałam Cię.. Już Ciebie nie potrzebuje. Jednak źle się czuję tak olewana, bo nie uważam Cię za zwykłego znajomego.. Uważam Cię za kogoś ważniejszego w moim życiu.. I sercu..
|