od początku tygodnia mówiłeś wkółko tylko o tej imprezie.strasznie się uparłes by na nią iść,a ja jednak miałam dziwne przeczucia co do niej.gdy doczekałeś się piątku mimo tego,że czułam dziwny strach - poszłam tam z Tobą. na wejściu pierwsze co rzuciło mi się w oczy to On - ten sam koleś,przez którego przechodziłam codzienny koszmar, który twierdząc , że mnie kocha, przypieczętowywał swoje uczucie kolejnym siniakiem na moim ciele. stanęłam w wejściu, i nie chciałam się ruszyć. nie wiedziałeś, co jest , ale wkońcu wskazałam Ci Go. powiedziałeś , że nic się nie stanie i że będziesz przy mnie cały czas. tak też było. odszedłeś tylko na chwilkę. On podszedł do mnie. był pijany, zaczął krzyczeć, że Go zostawiłam dla innego i że jestem dziwką. w ciągu sekundy Jego ręka była już prawie przy mojej twarzy -w tej chwili podbiegłeś, złapałeś Go za rękę, uderzając w twarz. przed oczami mignął mi obraz koszmaru który przechodziłam. przytuliłeś mnie mocno mówiąc:' nie dam Cię skrzywdzić' / veriolla
|