a najbardziej w tym całym syfie potocznie zwanym światem kochała wolność, świadomość, że może iść miastem, zdzierając obcasy na nierównych chodnikach z uśmiechem od ucha do ucha, pomimo, że ludzie patrzą na nią jakby uśmiech był czymś zdrożnym, jakby to było coś nielegalnego.
|