W wolnych chwilach, a było takich naprawdę wiele, siadałam na parapecie z kubkiem gorącej czekolady, wpatrując się beznamiętnie w okno, i w ten nasz świat, rozpościerający się za oknem. W takich momentach czułam, jakbym dryfowała małą łódeczką po morzu dawnych wspomnień. Dzięki temu wracałam do czasów, kiedy jeszcze wydawało mi się, że świat jest inny, piękniejszy. Wtedy wszystko było inne. Ja byłam inna.
|