Siedziała sama nad kubkiem kakao. W ręku trzymała telefon z nadzieją że zadzwoni, by złożyć jej życzenia z okazji urodzin. Zdmuchując świeczki marzyła, żeby w końcu się do niej odezwał-po takim czasie. Ale jej nadzieja odeszła, wiedziała że nie zadzwoni. Poszła do kuchni po drugi kubek kakao. Wracając do pokoju usłyszała dzwięk telefonu, upuściła kubek i rozlała całe kakao-pobiegła do telefonu. Na wyświetlaczu widniało jego Imie-odebrała . -słucham ? - cześć, możesz wyjść ? musimy pogadać . - no ok, jak chesz - przyjdę po Cb za 10 min . - ok, bd czekać. po czym się rozłączył,podekscytowana pobiegła się ubrać i ogarnąć. Po 10 min. usłyszała pukanie-otworzyła. Zobaczyła jego - uśmiechniętego jak zawsze. W ręku miał bukiet róż, które tak uwielbiała. Wręczył jej i powiedział "wszystkiego najlepszego kochanie, przepraszam że jestem takim draniem, ale już dłużej bez Cb nie wytrzymam, Kocham Cię " Po czym przytulił ją i pocałował. Nie potrzebowała niczego innego. Jej marzenie się spełniło.
|