c.d jakby, ktos znow rozdarł mi posklejane serce, poczułam strach, strach ktory promieniowal okropnie.. I łzy, które juz od tak dawna nie mialam. Ale dlaczego ? Co bylo powodem.. Długo myslalam, uwazalam, ze boje sie bliskosci.. ze boje sie tego co bede czuła.. Ale rzecz w tym, ze bałam sie tego co bede czuła potem.. Co jak co, ale tego nie zapomne. Nigdy ! Nie zapomne tego bolu , który skrecał mnie prez pare miesiacy.. Tego płaczu, duszenia sie własnymi wspomnieniami pomieszanymi ze łzami. Nie zapomne tego Bólu.. I on nie zapomni o mnie. Tego byłam i jestem pewna.
Płakałam, bo wiedziałam, że jedyne co pragne to pozbyć sie tego bolu, zasranego bolu .. I choc lubiłam takiego chłopaka.. Darowałam sobie go, krzywdzac.. Bardzo krzywdzac.. I dopiero teraz rozumiem.. Że jedyna pewną rzecza jest to, że moje zycie szybko nie zmieni sie - modlitwa, błaganie Boga.. ale teraz juz o brak snu, żeby nie budzic sie z płaczem, i poranne budzenie się z poduszka mokra.. Nigdy nie pokocham.. End
|