Przyszła do mojego pokoju... pokonała 20 schodów... tylko dlatego, że znów słyszała jak sobie nie radzę z tą miłością do Ciebie i jak głośno płaczę... i jak nigdy dotąd... usiadł obok mnie przytuliła z całej siły i powiedziała" zrobisz jak uważasz, wiem, że go kochasz, ale wydaje mi się, że on Cię jeszcze nie raz zrani... kiedyś zrozumiesz, że miłości nie można ulegać" Mama...
|