dzisiaj, będąc na dworcu pkp, znowu chciałam wsiąść do innego pociągu. odjechać gdzieś daleko. gdzieś, gdzie mogłabym zacząć wszystko zupełnie od nowa. gdzieś, gdzie może ktoś lub coś wypełniłoby pustkę, załatałoby dziury w sercu i w duszy. może gdzieś tam nauczyłabym się znowu uśmiechać? tylko, że jakoś tak odwagi ciągle mi brak.
|