Usiadła na parapecie okna , które było jedynym w tym pomieszczeniu . Nie płakała . Była sama i nie planowała dziś opuszczać swojego pokoju . Rozmazany makijaż , potargane włosy... Obok , na małym stoliku stał kubek z wczorajszą herbatą , który jednakże posłużył jej za popielniczkę . W całym pomieszczeniu unosił się ten paskudny dym , upamiętniający wczorajszą , pełną paczkę fajek . Teraz była pusta . Leżała na łóżku obok zawiniętej w papier śniadaniowy `działki` heroiny . Perfekcjonistka bez nałogów .
|