I taka jest prawda.Na poczatku pragniesz go tak niewyobrażalnie mocno,ze aż boli.Myślisz o nim,śnisz i marzysz 24/7. Patrzysz na niego ze stadem motyli w brzuchu,masz dreszcze gdy go dotykasz i całujesz. Cały czas czekasz na wiadomosci, chcesz wiedziec co robi, o czym myśli i gdzie idzie. A potem? Pryska ten cholerny czar i wszystko powszednieje.Nawykasz do Niego,do tego wszystkiego co jest między wami.Nie przywiazujesz juz takiej wagi do tego w co jest ubrany czy do sposobu w jaki na Ciebie patrzy. Uwazasz ze to oczywiste, ze jest Twoj, myślisz ze on mysli tak samo i że macie czas aż do trumny. Ale kurwa nie macie.
|