Siedziałam sama na przystanku, czekając na autobus. Pamiętam, wtedy płakałam. To był deszczowy dzień. Było mi cholernie źle. Wtedy przyszła jakaś mała dziewczynka usiadła koło mnie, popatrzyła mi w oczy i zapytała czemu płacze. Odpowiedziałam, że czasem są takie gorsze dni. Powiedziała mi, że nie muszę już mówić, że ona sobie ze mną posiedzi. Przyjechał autobus. Powiedziałam jej ' cześć' i weszłam. Ona krzyknęła ' wiedz o tym, ze on wroci. Nie pozwol mu tesknic ! ' . Nic mną tak nie ruszyło jak jej słowa. Mała, 5 letnia dziewczynka.. Zadzwoniłam do niego . Tak, miała rację..
|