chociaz w tym momencie nie czuła do Niego już nic , jej serce nadal cieszylo sie gdy podchodził, i chodz pierwszymi jej słowami nie bylo 'czesc' tylko pytanie ' co chcesz, ze przychodzisz ', polączone z sarkastycznym usmiechem , pomagala Mu zawsze , nie byla w stanie odmówić tej głębi w Jego oczach , chodz On w sumie nigdy nie gra aż tak bardzo fair , i tak zajmowal wysokie miejsce w jej sercu , bo kiedys byl Przy niej ,gdy potrzebowała tego najbardziej
|