Każdego wieczoru modlę się o zapomnienie. Żebym w ciągu dnia nie myślała o Tobie ani minuty. Potem za oknem robi się ciemno. Nadchodzi swoista nostalgia, zwyczajnie nawiedzasz moje myśli. Ciągnę na nowo, zawsze inaczej. Kładę się spać. Znowu się modlę. Potem się budzę i zamykam błędne koło.
|