od jakiś dwóch godzin leżałam na łóżku rozwiązując te 90 zadań z matmy. nagle przyszedł sms od Ciebie. zdziwiłam się, bo od dwóch lat nie pisałeś do mnie sam z siebie więc nie wiedziałam o co Ci chodzi. spytałeś się mnie czy możemy się spotkać. odpisałam, że tak. - ale dlaczego Ty chcesz się ze mną zobaczyć sam na sam? przecież mi powiedziałeś, że nic między nami już nigdy nie będzie. 'pomyślałam'. odpowiedziałeś, że przyjedziesz o 18. przed spotkaniem nie wiedząc po co, wyperfumowałam się, uczesałam, a nawet wzięłam orbitkę. stojąc tak na dworze stwierdziłam, że te całe perfumy i ta guma są bez sensu. od razu ją wyplułam, rozczochrałam włosy i pogniotłam ciuchy. cdn.
|