jak to jest, że Bóg odbiera nam kogoś, nie pytając nas o zdanie? i to kogoś, kto jest nam bardzo potrzebny. dlaczego to wszystko jest takie trudne. odebrał mi ją 8 miesięcy temu , a ja się czuje, jakby odebrał mi ją wczoraj. jest mi z tym w chuj ciężko. chciałabym ją przytulić, i chciałabym, żeby mnie pocieszyła, powiedziała zwykłe "Kocham Cię, wnuczko", choć już tego nie zrobi. jedyne, co mi po niej zostało, to zdjęcia. nie chcę, aby widziała, że sobie nie radzę, więc staram się podnosić, za każdym razem, gdy upadam, bo chciałabym, żeby była ze mnie dumna. / pepsiak, troszkę zmienione by pasowało do mojej sytuacji ale talenciara z niej .
|