Chcę być już trupem. Wszystko jest bez sensu. Nic nie ma znaczenia. Czarna otchłań, wszędzie pełno pustki, jestem osaczona przez nikogo i to jest najgorsze. Wiem o sobie tyle co nic, niewiele więcej o świecie. Jestem analfabetką życiową, nieudacznikiem. Ja w swoim mózgu znalazłam zakopaną puszkę ze smutnymi robakami. Dzisiaj łopata codzienności przerzucająca miarowo ziemię ogrodu mojego życia trafiła na zardzewiałą blachę i ją przebiła. Robactwo rozpełzło się po najgłębszych zakamarkach mojej duszy, zadając mi męczarnie chorej psychicznie, samotnej dziwki na głodzie narkotycznym.
|