miałam dziwną ochotę wyjść i łazić póki Cie "przypadkiem" nie spotkam. po dwudziestu minutach przekonałam samą siebie, że prawdopodobieństwo, że Cię spotkam jest bardzo małe. A nawet jeśli, jakoś się to stanie, przecież i tak nie zagadam... popatrzę i ucieknę. Hm.. no i nawet kapselek powiedział bym nie robiła nic...kij z tym, że będę żałować.
|