( CIĄG DALSZY ) 19.00 ` . szczęśliwa wybiegła na ulicę , tańczyła w deszczy krzycząc , że go kocha .
Nie mogła doczekać się ich pierwszego tak ważnego spotkania , odmierzała czas z zegarkiem w ręku . Była godzina 18.30 postanowiła
że wyjdzie pół godziny szybciej chociaż dojście na miejsce zajmowało jej ok. 10 min ale w duchu myślała ze przecież lepiej być przed czasem niż się spóźnić
bo wiedziała że On tego nie lubi . Kiedy dotarła na wyznaczone miejsce usiadła sobie na ławce i zaczęła myśleć jakie ją czekają zmiany
nie mogła uwierzyć w to że on ją kocha że będą razem .Zamyśliła się i nawet nie zauważyła ile czasu minęło , po chwili przyszedł On
pocałował ją w policzek dał jej różę i usiadł koło niej , załapał ją za rękę , rozmawiali ze sobą długo nie patrząc nawet na godzinę
zrobiło się późno Ona niestety musiała już iść ale przecież On nie mógł jej puścić o takiej porze samej do domu . Więc wziął ja za rękę i
zaprowadził pod sam dom . Na pożegnanie dał jej buziaka i powiedział
|