Na pożegnanie złożył delikatnie pocałunek na jej wargach tak jak uwielbiała najbardziej uniósł ją do góry a z wszystkich przejeżdżających aut rozproszeni kierowcy wpatrywali się na nich kochających się ponad wszystko, zakręcił nią do okoła a ona tylko krzyczała by puścił i śmiała się w niebogłosy choć mogła mu ufać w 100 % i była pewna że jest w najbezpieczniejszych dłoniach na świecie w których nic jej nie groziło. Postawił ją lekko przyciągnął do siebie ona znów zatopiła usta w jego i ponownie wyszeptali kocham... Ich spojrzenia zetknęły się na czas nieokreślony jej serce zadrżało myślała że rozpłynie się gdy mówił że mógłby wpatrywać się w jej oczka całymi dniami. Ponowny pocałunek setne czułe przytulenie.. Odchodząc z daleka krzyczeli jeszcze do zobaczenia do jutra jak najwcześniej.. Wiedziała że może liczyć na to, że przyjdzie do niej jak szybko tylko się da. Oddalając machali sobie jeszcze .. pewnie każdy zazdrościł w tym momencie tej ich szaleńczej miłości.
|