Skuliła do siebie nogi obejmując dłońmi kubek, patrzyła przed siebie zastanawiając się co takiego zrobiła, że tak się stało. Odszedł.. bez żadnego "żegnaj", bez żadnego słowa. Zostawił Ją tak samą sobie, nie wyjaśnił nic. Łzy zaczęły napełniać się w Jej dużych brązowych oczach, powoli, jedna za drugą spływały po Jej policzkach. Nie potrafiła powstrzymać płaczu, nie potrafiła zrozumieć tego, jak się zachował. Kochała Go, darzyła Go uczuciem, a On tak z Niej zadrwił..
|