Czy zastanawiałeś się kiedyś do czego nasza znajomość dąży?
Bo tak ciągle pytamy siebie nawzajem czy nam zależy, ale na czym?
Na bawieniu się sobą? Nie widzę w tym ani grama miłości - nic, absolutne zero.
Może po prostu powinnam nazwać Cię tylko kolegą 'od serca'. Taki, który zaspokaja
moje potrzeby bliskości, który czasem coś miłego mi powie, czy napiszę. Mam już dosyć
Twojego zastanawiania się nad tym wszystkim. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak to
człowieka wykańcza. Więc albo zostaw mnie w spokoju i znikaj, albo zmień swoje nastawienie do mnie.
|