i mam nadzieje,że coś kłuje Cie w sercu zawsze, gdy płaczę. Mam nadzieje ,że ten ból rozpierdala Cię od środka. Mam nadzieje,że moje kolejne łzy odczuwasz tak samo mocno jak ból zadany nożem. A moje świeże rany pieką Cie tak samo mocno jak sól sypana na ostre rozcięcie. Mam nadzieje,że czujesz lęk tak jak ja, gdy budząc się w nocy nie słysze Twego oddechu w pokoju obok. i mam nadzieje,że właśnie teraz czujesz jakby świat Ci się walił na głowę. Bo to właśnie ta chwila , w której wybucham następną porcją niekontrolowanego płaczu. Ten moment, w którym patrze na Twoje łóżko, szukam Cię wzrokiem. Ta sekunda, w której myśle,czy czasem sobie o mnie przypominasz.Nienawidzę Cie za to,że już 4 miesiące minęły, jak z dnia na dzień sobie ode mnie poszłaś . a mama powinna być zawsze. Ta..
|