Szłam korytarzem, gdy zauważyłam swojego byłego z dziewczyną. Kiedy mnie zauważył, szybko przyciągnął do siebie swoją dziewczynę i zaczął namiętnie całować. Nogi się pode mną ugięły. Miałam ochotę się rozpłakać. Całą sytuację obserwowałeś Ty. Po prostu podszedłeś do mnie i złapałeś za rękę. "Chodź kochanie". Pocałowałeś mnie w czoło i pociągnąłeś korytarzem, obok mojego byłego, który widząc to osłupiał. Gdy zniknęliśmy mu z oczu powiedziałeś, że to nic nie znaczyło, żebym się nie przejmowała. Uśmiechnąłeś się. "To na razie 'moja dziewczyno'" powiedziałeś ironizując słowo 'moja'. Byłam Ci wtedy taka wdzięczna.
|