Właściwie zastanawiam się co czuje patrząc na niego.
To nie jest to co wcześniej, teraz chce zabrać oczy,
wcześniej oddałabym dużo by móc na nim ulokować swoje spojrzenia.
Jak to wszystko paradoksalnie szybko się zmienia.
Nadal nie rozumiem dlaczego nie potrafi przyznać się i powiedzieć prawdy.
Zdecydowanie rozczarowało mnie Jego zachowanie. Nie jest tym kim był,
a raczej nie był tym kim jest. Może w ogóle Go nie ma ?
Te wszystkie rozważania, twierdzenia, rozmowy nie mają sensu
w świetle tego kim jest dziś i teraz.
Dobrze, że tam stała ta choinka, bo chyba zaczęłabym krzyczeć.
|