Pamiętam jak wracałam z kumpelą ze szkoły a pod bramą stał jej były facet z jakimś gościem.On kiedyś bardzo ją szmacił . Chciała zawrócić ale powiedziałam jej że nie ma mowy ,że razem damy rady i poszłyśmy . Przechodząc chwycił mnie za ramię i spytał czy zrobię mu dobrze . Kumpela spanikowała a ja uklękłam przed nim i rozpinając mu rozporek powiedziałam " jasne " . Frajer nie wiedział kompletnie co się dzieje a ja wybuchłam śmiechem i wstałam mówiąc " zadzwoń jak dorośniesz " . Dziewczyna odzyskała dobry humor , zawsze cieszyłam się gdy była taka radosna
|