Dlaczego ja zawsze musze sobie wszystko jak najbardziej komplikować? przecież już miałam "zastępcę" po Tobie. mogłam przy nim czuć się szczerze kochana i szczęśliwa, na zawsze. mogłam dzięki niemu zapomnieć całkowicie o Tobie, a jednak nie potrafiłam. przytulając się do innego poczułam Twój zapach i to sprawiło, że nagle wszystkie nasze wspomnienia zaczęły mi się przewijać przed oczyma. zrozumiałam wtedy, że kocham tylko Ciebie i nikt mi nigdy Ciebie nie zastąpi. choć wiedziałam, że Ty wtedy kogoś miałeś wolałam być sama, porzuciłam "zastępcę" z nadzieją, że kiedyś poczujesz przy swojej żonie to co ja przy nim. że wrócisz, przeprosisz, będziesz mnie kochał. i prawie mój sen już się spełnia. wróciłeś, przeprosiłeś, utrzymujemy ze sobą częsty kontakt. komplementujesz mnie. twierdzisz, że nasza znajomość nie jest bezcelowa, jednak nadal boisz się powiedzieć mi tych dwóch głupich słów, boisz się nawet określić po swojemu naszych relacji. kurwa, czemu to wszystko musi być tak trudne
|