Właśnie chowałam książki do szafki. Lekcje już się skończyły a mi nigdzie się nie spieszyło, więc mozolnie układałam książkę na książce. Nagle poczułam dotyk na ramieniu. Szybko się odwróciłam i zobaczyłam te znajome, tak ukochane niebieskie oczy. Towarzyszył im również ten przepiękny uśmiech, który tak uwielbiałam. Byłam zaskoczona więc tylko wyczekująco patrzyłam Mu w oczy. Jednak On nic nie mówił. Tylko pochłaniał mnie tym swoim przenikliwym wzrokiem. W końcu wykrztusiłam "czy coś się stało?" . Wtedy złapałeś mnie za rękę. "Dlaczego nie powiedziałaś mi, że tak mnie lubisz? Dowiedziałem się dopiero od kumpla". W tym momencie całkiem straciłam mowę. Widząc moje zmieszanie, uśmiechnąłeś się jeszcze bardziej. "Bo ja też Cię lubię. Tak bardzo,bardzo..". Nadal nie mogłam wydobyć z siebie głosu. Jak głupia wpatrywałam się w niego jak gdyby powiedział coś niezrozumiałego. Pogłaskał mój policzek i poszedł do wyjścia. Zostawiając mnie w tym stanie szczęśliwego otępienia.
|