Była teraz przy innym. Tylko po to, by tamten smarkacz to zobaczył. Widział ich razem. Wiedziała, jak mocno Go to dotknęło, lecz podeszła do Niego tylko i wyszeptała: - Słyszałeś trzask. . .? - On mimo woli odpowiedział: - Jaki trzask? - Trzask Twojego złamanego serca. - odparła z niekłamaną satysfakcją i odeszła.
|