On mówił do niej Słońce, ona do niego Kretynie. Ona mówiła mu jak bardzo kocha, a ona tylko odruchowo mówił 'ja Cię też' On ją całował, kiedy Ona się wyrywała. nachodził ją kiedy tego nie chciała. Ona płakała on się śmiał. Ona szła chwiejnych krokiem ulicą a On cieszył się, że może być dla niej opoką. teraz On się nieźle bawi jej uczuciami, a Ona jest jak malutki szczeniaczek, który jest na każde zawołanie.
|