-Promieniejesz..-te słowo wciąż słyszę we wspomnieniach..Roznosi się w mojej głowie niczym echo w tunelu..Pamiętam to.Powiedziałeś to w dniu,w którym nasze usta po raz pierwszy się złaczyły..Mimo chłodu jaki wtedy panował było nam ciepło.Nic sie dla nas nie liczyło..Nic,ani nikt..Byliśmy tylko my..-Cała promieniejesz.A Twoje oczy są szczęśliwe.Ciekawe czemu?-spytałeś mnie podchodząc blizej tak,że czułam Twój oddech na mojej twarzy.Nie miałam odwagi Ci powiedzieć,nie miałam odwagi by Ci się przyznać.Myślałam,że wiesz,bo oddałes mi pocałunek..Pocałunek,który póżniej skradłeś innej.Z którą jesteś podobno szczęśliwy..Jutro minie rok od tamtego dnia,a ja wciąż pamietam każde Twe słowo,każdy Twój gest..Ty zapomniałeś i odszedłeś..A ja wciąż zadaje sobie pytanie,po co Bóg postawił mi Cię na drodzę,skoro szybko zmienił kierunek 'stawiając' Cię znacznie dalej..Po co los dał mi szczęście,które po chwili tak bez żadnych skrupułów odebrał i przekazał je innej.Ale mimo to nie żałuję..
|