Biała suknia i czarny garnitur , goście wpatrzeni w tą szczęśliwą dwójkę . Nagle do kościoła wbiega jakaś wariatka mówi tylko do pana młodego jak bardzo go kocha po czym przystawia sobie pistolet do głowy i strzela . Pisk! To znów mój koszmar . Tym panem był On , lecz panią młodą jak z każdej bajki była jakaś suka ! /eksperymentalna
|