szliśmy parkiem, wygłupialiśmy się. wymyśliłam,że zamknę oczy a Ty będziesz mnie prowadził mówiąc kierunek w jakim mam się udać. gdy tak szłam spytałeś czy się nie boję , że gdzieś mnie wprowadzisz. ' nie, bo Ci ufam ' - odpowiedziałam. chwilę potem śmiejąc się, wprowadziłeś mnie w drzewo. oburzona zaczęłam na Ciebie krzyczeć , że jesteś niepoważny. stałeś ze smutną minką , mówiąc :' oj, no żartowałem przecież - plasam'. uwielbiałam Twoje przeprosiny. ale nie powiem - później Ty też zaliczyłeś drzewo. / veriolla
|