Jakiś cichutki głosik szepcze mi ciągle w ucho : „ To wszystko jest zbyt doskonałe " . Zupełnie jakby nastała cisza przed burzą . Czy tak właśnie wygląda normalne życie ? Jestem przyzwyczajona do ciągłego dramatu , do tego , że nic mi się nie układa , do walki , narzekania i mozolnego zdobywania czegoś , co tak naprawdę nie jest nawet namiastką marzeń , ale musi mi wystarczyć .
|