-Proszę Pani?. Mogę wyjść do toalety? .- tak proszę. Dosłownie wybiegłam z klasy. Już nie mogłam wytrzymać. Tusz nie ukrywał moich zapłakanych oczu. Po trzaśnięciu drzwiami zaczęłam płakać.. nie widziałam nic. tylko Ciebie w mojej głowie.. zsunęłam sie po ścianie.. nogi przy głowie i płakałam jak dziecko.. drzwi sąsiedniej klasy cicho się zamknęły. Odruchowo odwróciłam głowę.. to TY. nie powiedziałam nic.. wróciłam do dawnej pozycji i płakałam. podszedłeś... "co sie stało? " nie odpowiadałam.. bo to chyba logiczne że płaczę przez niego... zostawił mnie... nie chciałam go znać. "ja Cie nadal kocham.. ale nie możemy być razem.. " wybuchłam histerycznym śmiechem. spojrzałam mu w oczy i powiedziałam " ja ciebie też skarbie..ale spierdalaj do tej blondi lafiryndy!" wstałam pobiegłam do łazienki. poprawiłam makijaż. " ok. udajemy nadal " po czym wróciłam w ,,normalnym " stanie do klasy.
|