Było piątkowe popołudnie,pomimo że był już październik pogoda dopisywała. jak zawsze wybiegła pierwsza ze szkoły wraz ze swoją szkolną koleżanką. lecz tego dnia czuła jakiś niepokój,rozejrzała się wokół i jej uwagę przykuło srebrne auto z łódzką rejestracją stojące na parkingu na przeciwko szkoły. po chwili wyłonił się z niego wysoki chłopak o oczach koloru burzowego nieba. ujrzawszy go niemalże nie spadła ze schodów.-co ty tutaj do cholery robisz?! krzyknęła oburzona. on podszedł do niej,przyciągnął do siebie i pocałował przy obecności całej jej kl szepcząc ciepłym głosem do ucha -stęskniłem się za tobą głuptasie... i w tym momencie zadzwonił budzik
|