Ludzie zawsze mówią o miłości tak, jakby była czymś codziennym. Mówią, że kochają rodziców, ale co to oznacza? Chyba niekoniecznie zadurzenie, prawda? Ja swoich czasami nienawidzę, ale nie przypuszczam, żebym żywiła do nich gorsze uczucia niż wszyscy inni. Wiem tylko jedno: jeśli jest coś takiego jak miłość, to może do tej pory tego nie przeżyłam, lecz - kiedy przyjdzie pora - zamierzam zaangażować się BEZ RESZTY. Na miejscu. Zrobię dla niego wszystko. Nazywaj to jak chcesz.
|