z dala od złości, próżności i samotności
ja spragniony tej miłości, bo tak bardzo jej pragnąłem
w hektolitrach Gołdy utopiony, tak płynąłem
i sam nie wiem skąd wziąłem tę siłę, by się zatrzymać
widocznie w tym wrażliwcu drzemie niespożyta siła
chcę żyć, bo kocham życie, chociaż chciałem je zrujnować
to wychodzę na powierzchnię z boską pomocą - zobacz.
|