Siedziała na ławce w parku , było ciemno i zimno . padał deszcz , więc nie musiała ukrywać łez . Zamknęła oczy , po chwili poczuła że ktoś koło niej siadł . Pomyślała , żę to on , że jednak uświadomił sobie , że bez niej sobie nie poradzi . Już prawie się uśmiechneła , otworzyła oczy , a koło niej siedział starszy pan który karmił gołębie .
|