Beznamiętnie patrzył na moje łzy..drąc na pół stare Bravo, które składowałam przez ostatnie lata..nie wiedziałam, ze ta gazeta akurat była przepełniona tym, czego nie zauważałam..kolejna strona wyladowała w ogniu..w końcu wrzucił pare drzew i zmiął ostatnie dwie strony artykułu, które pozostały do spalenia..ujrzałam na nich zdjęcie Czarnego..nie miałam na tyle siły by powiedzieć: "zostaw"..patrzyłam co zrobi..nie popatrzył na gazete..cisnął kawałki podartego artykułu w kąt pokoju przy kominku i zdenerwowany moimi łzami wyszedł..podeszłam zalana czarnymi łzami do papieru i podniosłam go, po czym złożyłam w jego oblicze..oblicze chłopaka, którego kochałam..a który nie należał do mojego świata..należał do swiata mediów i kamer..moimi jedynymi obiektywami, które śledziły go..gdy był blisko były oczy i serce pełne miłości./emoevelyn
|