Chociaż tego nie chcesz, rozwala się jedno po drugim, zawodzą kolejni ludzie. Próbujesz żyć na tych zgliszczach, ale ledwo odbudujesz kawałek, znowu się rozwala. I coś, co kiedyś było dla Ciebie pomocą i schronieniem, staje się problemem, stratą, cierpieniem. Nie masz dachu nad głową, siedzisz wśród gruzu i płaczesz.
|